4 × 4 Wycieczki offroadowe w Grecji z Offroad Unlimited.

Nie ma czegoś takiego jak standardowa wycieczka mówi Nikos z Offroad Unlimited. "Nieważne, ile razy jeździliśmy tymi samymi torami, zawsze natrafiamy na coś nowego - co matka hojnie nam zapewniła.

Offroad Unlimited została założona przez Nikos w 2013, aw 2016 Agelos dołączył do firmy. Firma oferuje wycieczki z przewodnikiem 4 × 4 w Grecji dla małych grup osób, które jeżdżą własnymi pojazdami i są dostępne na różnych poziomach trudności.

Aby nadać Ci smak tego rodzaju wycieczki Offroad Unlimited zapewnia, Nikos daje nam przegląd tego, o co chodzi w firmie, przeprowadzając nas przez jedną z ich tras - Ipiros Tour, która odbyła się w maju 2018.

Ipiros Tour rozpoczyna się w Manteio, Dodoni, dogodnie położonym zaledwie godzinę jazdy autostradą od portu Igoumenitsa. Ten port jest tam, gdzie większość gości przybywa promem z Włoch.

Mirtali Art Hotel jest podstawową bazą dla przyjmowania gości i jest także miejscem, w którym Offroad Unlimited Wykonuj drobne (lub nie tak niewielkie w zależności od okoliczności) przygotowania i modyfikacje pojazdów w oczekiwaniu na trasę z wyprzedzeniem.

Kilka piw, a później domowa kolacja i dobry nocny odpoczynek sprawiają, że wszyscy uczestnicy zaczynają przygodę.

Pierwszego dnia trasa wiedzie do Kalarites, odległej tradycyjnej wioski, która ma mniej niż 15 mieszkańców. Normalnie byłaby to dość łatwa trasa, wymagająca tylko bardzo lekkiej jazdy terenowej, a także dobry dzień na rozpoczęcie wycieczki. Ale z tej okazji upadłe drzewo (i wydawało się, że jest to pół upadłej góry) sprawiło, że dzisiejsza ścieżka stała się bardzo interesująca.

W Kalarites, pięknej i malowniczej górskiej wiosce zaludnionej wspaniałymi kamiennymi domami, Napoleon i jego żona Lamprini, są zawsze tam, by nas powitać, przez cały rok są otwarci, aby zapewnić nam swoją wyjątkową gościnność i przebłysk tradycji, która jest obecnie bardzo rzadko zobaczyć.

Kilka słynnych napoleońskich tsipouro (napój alkoholowy z destylowanego soku winogronowego) i pyszny obiad z prawdziwym greckim jedzeniem, a my wszyscy śpiewaliśmy piosenki w przepastnej i egzotycznej piwnicy 1000!

Następnego dnia przygoda naprawdę się zaczyna. Próbujemy przekroczyć szczyt Peristeri (najwyższy szczyt pasma górskiego Pindus, na wysokości 2,295 m, ale musimy pokonać objazd ze względu na śnieg, aby dotrzeć do naszego "placu zabaw" na dzień, do pięknego lasu Rona. Tam zmagaliśmy się z głębokimi okopami, ciężkim błotem i śniegiem (dużo śniegu).

Pod koniec dnia rozbiliśmy obóz na ładnej polance w lesie, gdzie gotowaliśmy i cieszyliśmy się ryczącym ogniskiem do późnej nocy.

Następnego dnia udaliśmy się do innego ulubionego "placu zabaw", surowego szlaku poza mapą, który przechodzi przez strumień, gdzie rockowe pełzające i dość trudne przejścia są wszędzie dla tych, którzy chcą się trochę pobawić i rzucić wyzwanie swoim pojazdom, a także lżejszym (ale nie mniej interesująca) ścieżka dla "mądrzejszych".

Po potoku i zanim dotrzemy do miejsca, w którym znajduje się nasz następny kemping, musimy najpierw przejść przez głębokie rowy na stromym podjeździe, zadanie, które różni się od "bardzo interesujących" w suchych warunkach do "twardego rdzenia", jeśli ziemia jest i tak mokra. W końcu wszyscy przybywają w jednym kawałku i bez szwanku.

Następnego ranka w drodze na północ mamy kolejną niespodziankę od matki natury ... brakuje dużej części drogi! Nie ma sposobu obejścia terenu i nie ma alternatywnych tras, więc musimy zawrócić, raz jeszcze przez okopy i strumień - nikt nie narzeka.

Jedziemy teraz zamiast do pięknego jeziora i przez inny strumień i błotnisty leśny szlak, zanim dotrzemy do następnego miejsca na noc, naszego ukochanego "Pindos Resort" w Krania, oraz ciepłego powitania i gościnności Babis i Sofii.

Tutaj możemy delektować się niesamowitymi lokalnymi winami ekologicznymi i słynną kuchnią Sofii do późnych godzin nocnych, przed wieczorem odpoczywając nasze zmęczone ciała na miękkich łóżkach i pod ciepłą kołdrą dla wspaniałego nocnego odpoczynku.


Opuszczając Kranię, po "małym śniadaniu" w stylu Pindos Resort i czując się o kilka kilo cięższy, odwiedzamy dwa tradycyjne mosty w okolicy, pierwszy przecina rzekę, a drugi jedzie w rzece - wyjątkowe doświadczenie dla wielu naszych gości. Następnie zjeżdżamy bardzo stromym szlakiem przez las i docieramy do następnego pola namiotowego na szczycie wzgórza z widokiem 360 stopni na okolicę i niebem pełnym gwiazd - z tak niesamowitym widokiem, aby cieszyć się, nie ma o wiele więcej, niż ktoś mógłby chcieć.
Rozbudowujemy ogromne ognisko i cieszymy się kilkoma kieliszkami wina, duchy są dziś wieczorem wysokie i świetnie się bawimy, rozmawiając przy ognisku śmiejąc się i żartując.

Następnego dnia jest "dzień szkolenia". Spotykamy się z miejscowymi offroaderami, którzy znają teren bardzo dobrze i spędzamy kilka godzin na placu zabaw, który jest placem treningowym dla offroadów, który ma ślady na wszystkich poziomach kierowcy i jest naprawdę fajny do grania. Później, świetnie się bawiąc i po tym, jak niektórzy z nas nauczyli się nowych technik, jedziemy do naszego następnego kempingu, który znajduje się tuż obok pięknego strumienia, gdzie cieszymy się wspaniałym wieczorem na świeżym powietrzu pod rozgwieżdżonym niebem.

Ścieżka następnego dnia jest być może najbardziej atrakcyjną całodzienną jazdą, ten dzień zaczyna się od jazdy wzdłuż wspaniałego koryta rzeki, które prowadzi do góry, przez gęsty las i długie podjeżdżanie w górę i na szczyt. Niesamowite wrażenia dla wszystkich.

Koniec dnia znajdujemy w najbardziej oddalonym miejscu całej wycieczki, poza miejscowością Plikati, tuż przy granicy. Plikati jest jedną z najbardziej wysuniętych na północ wiosek w Epirie i jest starą wsią, z kościołem pochodzącym z X X wieku. Nocujemy w chatach górskich, otoczeni przez różnego rodzaju zwierzęta, które wędrują i badają nas.

Kolacja przygotowana przez Vasso i Giorgosa ze wszystkimi składnikami pochodzącymi z okolic, których nie można znaleźć gdzie indziej - prawdziwie wyjątkowe doznania kulinarne!
Następnego dnia udajemy się na południe, po bardzo wymagającym szlaku. Ta sekcja jest trudna, ponieważ została częściowo zniszczona podczas poprzedniej zimy i naprawdę wymaga wiele wysiłku, aby przejść. Po wielu pracach i wymagającej jeździe zdecydowaliśmy się zrezygnować z naszych wstępnych planów obozowania tej nocy i zamiast tego postanawiamy cieszyć się ciepłą gościnnością Kostasa i Marii w Hotelu Kadi w malowniczej wiosce Tsepelovo. Oczywiście, nie możemy przegapić okazji, aby zjeść obiad w Mikri Arktos (przytulnej tawernie na ładnym placu w wiosce), gdzie delektujemy się tradycyjnym, smacznym jedzeniem i najlepszym cytrynowym musem, który człowiek może posmakować, upieczonym przez Thomasa.

Nasz ostatni dzień zaczyna się krótkim, ale naprawdę bardzo ładnym szlakiem offroad, przez gęsty las w niesamowitych kolorach. Później podzieliliśmy grupę na dwie części, gdzie połowa grupy udaje się do słynnego na całym świecie wąwozu Vikos, a druga połowa do wioski Papigko, naszej ostatniej lokalizacji na noc, którą można odebrać i cieszyć się zabawną raftingową rzeką Voidomatis. .

Wspaniała gościnność Giorgosa w Hotelu Papaevangelou to jeden z najlepszych pensjonatów w Grecji i wspaniała kolacja w Panteonie, naszej ulubionej restauracji w Papigo, prowadzonej przez Tassosa (prawdziwego mistrza grilla) i Vouli, jego żony i serce duszy miejsce, było najlepszym zakończeniem, o które mogliśmy poprosić na zakończenie kolejnej wspaniałej trasy.


4 × 4 Wycieczki offroadowe w Grecji z Offroad Unlimited